Recenzja książki „Magia, kobiety i śmierć w świecie Wikingów” Leszka Gardeli


Ostatnio wokół nas jest wiele treści o tematyce feministycznej, w polityce, w nauce, także w archeologii. Nie odbieram „Magii…” jako pozycji wpisującej się w tej nurt i dobrze, bo nie tego szukałam. Jeżeli więc obawiacie się zbytniego feminizmu w tej książce, to mogę Was od razu uspokoić, że go tu nie znajdziecie.

Autor wziął na warsztat postrzeganie kobiety z terenów skandynawskich. Myślę, że to dobry pomysł, bo nadal często pokutuje obraz świata Wikingów, w którym to mężczyźni są wojownikami a ich zony i matki zajmują się wyłącznie domem. Nie było to takie proste. Przekonałam się o tym choćby analizując kwestię pochówków końskich przy rozprawie doktorskiej. Polegała ona na porównaniu grobów koni u Bałtów zachodnich z kilkoma ludami. Okazuje się, że u Skandynawów kobiecych grobów z towarzyszącymi wierzchowcami i wyposażonych w broń było całkiem sporo. Z resztą, nie sytuacja taka miała miejsce nie tylko w Europie północnej.

Wracając jednak do meritum i treści książki. Autor podzielił ją na sześć rozdziałów. W pierwszym z nich analizował kwestie mitologiczne, a dokładniej symbolikę przędzenia. Czynność ta w wielu kulturach powiązana jest z przeznaczeniem. Tak też było u Skandynawów, więc i to znalazło się we wspomnianym rozdziale.

Okładka recenzowanej książki.

W kolejnej części Leszek Gardela zajął się symboliką włóczni i powiązanej z nią postaci Odyna. Wspomniał także o skandynawskiej wizji zaświatów i walkiriach. Znalazł także miejsce na nieco archeologii – wspomniał o pochówkach oraz włóczniach miniaturowych.

W rozdziale trzecim autor poddał analizie amulety, opierając się przede wszystkim na zabytkach z Truso. Kolejny rozdział był dla mnie zdecydowanie najbardziej interesujący. Leszek Gardela analizował w nim kobiece groby wyposażone w broń. Przy okazji tych analiz opisał także kilka grobów z końmi. Dwa ostatnie rozdziały pracy zostały poświęcone wierzeniom związanym ze śmiercią. Czytelnik znajdzie tam treści dotyczące wiary w „żywych umarłych” mających zamieszkiwać kopce czy nietypowych praktykach pogrzebowych.

Na wielki plus zasługują moim zdaniem dwie kwestie. Po pierwsze wyczerpujące przypisy. Autor nie ogranicza się do podania cytowanej literatury a często tłumaczy całe zagadnienia. Często w publikacjach naukowych zdarza się, że cytaty nie są tłumaczone. W takim wypadku, jeżeli ktoś nie znający języka oryginału, natknie się na taka treść, ma właściwie dwa wyjścia. Albo podejmie się tłumaczenia samodzielnie albo pominie dany fragment. W recenzowanej książce tak nie jest. Autor tłumaczy każdy cytat, niezależnie od tego, czy w oryginale jest to język skandynawski czy angielski. Pozostawia także cytat w wersji pierwotnej, za co kolejne brawa.

Podsumowując: książka napisana przystępnie i absolutnie nie feministyczna, okraszona licznymi cytatami i pięknymi ilustracjami.

Powiązane artykuły:


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *