Recenzja projektu artystycznego „Wśród zapomnianych bogów” Emilii Krajewskiej


Na początek trochę prywaty – znamy się z Emilią. Ale to nie jest tak, że piszę recenzję koleżance, poznałyśmy się właśnie dzięki recenzowanemu projektowi. Właściwie rozmawiałyśmy już dosyć długo a spotkałyśmy się dopiero ostatnio, przy okazji Dziadów organizowanych przez Muzeum Mitologii Słowiańskiej w Owidzu. To właśnie tam Emilia przywiozła grafiki i niedługo będzie je można zobaczyć na żywo.

Co mnie łączy z projektami Emilii? Tylko tyle, i aż tyle, że autorka pozwoliła mi użyć ich najpierw do prezentacji popularnonaukowych, potem nawet do plakatów promujących wydarzenia. I to wszystko zupełnie mnie nie znając – znalazłam ją dzięki postowi udostępnionemu przez Muzeum Mitologii Słowiańskiej, napisałam mejla i już. Dajecie wiarę? Za to mam do Niej ogromny szacunek, oby więcej było tak otwartych na współpracę ludzi 🙂

Przechodząc do meritum, czyli recenzji projektu – składa się na niego sześć grafik przedstawiających bóstwa słowiańskie: Mokosz, Dziewannę, Marzannę, Peruna, Welesa i Chorsa. Moja wiedza na temat sztuki jest mizerna, ale nawet ja widzę, że poziom artystyczny jest bardzo wysoki. Świadczy o tym także bardzo duże zainteresowanie cyklem prelekcji, który obecnie odbywa się w Bibliotece Powiatowej w Wejherowie. Myślę, że to właśnie dzięki umieszczeniu grafik Emilii na plakatach.

Wchodząc na stronę projektu: https://nightowl.pl/pjatk/ wita nas duża grafika Marzanny. Pod nią znajduje się krótki, jasno napisany tekst, dotyczący inspiracji do stworzenia projektu. Autorka wspomina też bliskość z naturą oraz połączenie sprzeczności, które cechują mitologię słowiańską.

Marzanna – to ją zobaczyłam pierwszą.

Dalej możemy podziwiać galerię prac, które wchodzą w skład projektu oraz poszczególne ich opisy. I tutaj, z naukowego punktu widzenia, muszę bardzo pochwalić fakt, że charakterystyki postaci mitologicznych nie są podawane jako pewnik. W internecie można znaleźć całą masę bezrefleksyjnych opisów typu „Oto Mokosz – słowiańska bogini taka i taka” bez podawania źródeł i zaznaczenia, że to nasza, szczątkowa wiedza na temat tej postaci. Natomiast Emilia, mimo że związana z mitologią słowiańską przez sztukę a nie naukę, pisze inaczej. Tłumaczy też, skąd się wzięły atrybuty na grafikach.

Na dole, poniżej grafik, można znaleźć prezentację. Autorka zawarła w niej wszystkie postaci dodając w tle odpowiadające im dźwięki. Mokosz podziwiamy słuchając śpiewu ptaków, Dziewannie towarzyszy ryk dzikich zwierząt (jelenia?), Marzannie plusk wody, Welesowi tajemnicze odgłosy mogące kojarzyć się ze strefą chtoniczną a Chorsowi wycie wilków.

Zdaję sobie sprawę, że ta recenzja jest pełna ochów i achów, ale moim zdaniem, projekt na nie zasługuje. Z resztą sprawdźcie sami: https://nightowl.pl/pjatk/ .


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *